Komentarze: 0
moja dyskoteka nie była taka fajna, beznadziejna muza i w ogóle.... a najgorsze to to, że się zakochałam.... a tym razem to jest na poważnie. Znalazłam kiedyś taki cytat "Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy, tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś zaboli" I podczas dyskoteki jak widziałam jak on tańczył z taką jedną zdzirą "wolnego", to taka zazdrość mnie wzięła.... I przypomniałam sobie wtedy ten cytat. Ale to jeszcze nie wszystko.... całą dyskotekę szukałam go wzrokiem... czy to coś znaczy?? ja NAPRAWDĘ nie wiedziałam, że go kocham ani mi to przez myśl nie przeszło że ja go mogę kochać.... No, dobra, przed feriami, jak mi na lekcjach zabierał zegarek i ołówki i piórnik i wszystko... ale to było przed feriami, potem mi przeszło. I wkurzyłam się jak cholera, ale skoro Siły Wyższe tak chciały, to tym razem nie będę się modlic o odkochanie, ale o zakochanie się JEGO WE MNIE..... mam nadzieję, że tym razem mi się poszczęsci....